Dużo pracy, wiele zleceń, brak czasu na własne życie, ciągły pośpiech ani chwili wytchnienia. Tak wyglądały moje ostatnie tygodnie, zajmowałam się dość poważnym projektem, ponad do koleżanka z pracy zachorowała także musiałam się zająć również jej sprawami. Także nazbierało mi się tego mnóstwo, do tego stopnia, że czasami wracając do domu po dosłownie całodniowej pracy nie miałam sił by ugotować sobie jakiś obiad. Z tego zmęczenia jedyne, co mi się najczęściej udawało to tylko szybko zasnąć. A gdzie jedzenie, odpoczynek, dbanie o rozwój pasji i hobby, na to nie starczo czasu ani sił. Wiedziałam, że długo tak nie pociągnę, dlatego skierowałam prośbę do szefa, że gdy już wszystko wróci do normy potrzebuje, choć jednego dnia wolnego. Na szczęcie bez problemu się zgodził, z reszta miałam do odebrania mnóstwo nad godzin. Zdecydowałam się, że skorzystam z propozycji jednego z moich klientów i odwiedzę ich hotel Spa. Tym bardziej miałam ochotę tam jechać, ponieważ dostałam od niego również czterdzieści procent zniżki na usługi, jakie oferuje hotel. Tam właśnie zregenerowałam siły, znalazłam czas na miłe leniuchowanie, ale także na spacery po urokliwej okolicy. Spa to było to, czego mi trzeba. Skorzystałam z zabiegów pielęgnacyjnych, ale najważniejsze były dla mnie te relaksujące np. masaże. Nie zadawałam sobie sprawy, że przez ten cały czas byłam aż tak spięta, masażystka miała ze mną nie lada pracy, aby moje ciało wróciło do prawidłowej postury, mi samej przestały aż tak bardzo dokuczać bóle pleców. Teraz wiem, że praca jest ważna, pytanie, za jaka cenę. Sądzę, że powinnam brać na siebie mniej obowiązków nie jestem przecież robotem, a co najważniejsze zadbać o swoje zdrowie, bo pewnego dnia mogę nie wstać z łóżka. W takiej sytuacji nikt nie będzie miał ze mnie pożytku, a szef tak czy siak będzie musiał dąć sobie radę beze mnie.